Jako, że podróże międzykontynentalne, również te służbowe, stały się coraz bardziej popularne, choroby zakaźne to obecnie problem nie tylko krajów słabo rozwiniętych, ale też wszystkich podróżujących. Lato dobiega końca i większość z nas wróciła już z urlopowych wojaży. Warto więc pomyśleć o swoim stanie zdrowia, zwłaszcza po powrocie z kraju gorącej strefy klimatycznej w Afryce, Azji Południowej oraz Ameryce Środkowej i Południowej.
U ok. 60% podróżnych problemy zdrowotne kończą się na biegunce, potocznie zwanej zemstą faraona. Z pozoru niewinne objawy mogą być jednak przesłanką poważniejszych problemów. W tropikach, same owady są przyczyną wielu zakażeń wirusowych oraz pasożytniczych. Bardzo groźną dla życia chorobą pasożytniczą jest malaria.
Niestety sama szczepionka podana przed wyjazdem może się okazać niewystarczającą ochroną. W dalszym wypadku bardzo wysokie jest również zakażenie bakteriami Escherichia coli, pasożytami tj. Ascaris lumbricoides (glista ludzka) czy Trichuris trichiura (włosogłówka).
Problemy jelitowe, zmiany skórne i wysoka gorączka to najczęstsze objawy, których nie należy lekceważyć tuż po powrocie, zwłaszcza jeśli w czasie wyjazdu byliśmy narażeni na kąsanie, ugryzienia zwierząt, niskie warunki sanitarno-higieniczne czy też przygodne kontakty seksualne. Mogą to być objawy niegroźnej zmiany flory jelitowej, ale równocześnie bardziej poważnych zakażeń, które niezdiagnozowane na czas mogą doprowadzić do wielu powikłań, czy w najgorszym przypadku nawet do śmierci.
W znacznej większości problemy zdrowotne ujawniają się jeszcze podczas samej podróży, jednak w niektórych przypadkach okres wylęgania jest dłuższy i choroba może pojawić się dopiero po kilku tygodniach, a nawet miesiącach od czasu powrotu. Ważne jest, aby zauważając jakiekolwiek niepokojące objawy, natychmiast udać się do lekarza, wspominając o kierunku odbytej podróży.