Dieta, sport, zdrowe odżywianie – to niemalże gwarancja pozbycia się zbędnych kilogramów. Jeśli pomimo tych obiecujących działań nasza waga stoi w miejscu i nie zbliża nas do wymarzonej sylwetki warto pomyśleć o innych aspektach, które ewentualnie uniemożliwiają nam sukces w postaci utraty nadmiaru tkanki tłuszczowej. Mimo usilnych starań brak efektów przyczynia się do spadku motywacji, który dodatkowo jest potęgowany reakcją otoczenia, często zarzucającego nam brak dyscypliny.
Faktem jest, że wiele czynników powodujących tycie nie zawiera kalorii i nie są postrzegane jako pułapki dla osób „walczących z kilogramami”.
Czynnik nr 1: stres
Na samej górze listy „bezkalorycznych czynnik” powodujących tycie jest stres. Bez znaczenia czy nerwowa atmosfera pojawia się na gruncie zawodowym czy prywatnym – nieustające, obciążające sytuacje stresowe pobudzają wytwarzanie kortyzolu. Hormon ten może wywoływać uczucie głodu
i zachęcać ludzi do jedzenia w większych ilościach niż zwykle. Ponadto jedzenie działa na niektórych ludzi uspokajająco, aby się zrelaksować przyjmują więcej pokarmów niż to jest konieczne.
Wskazówka dla wszystkich jedzących w nadmiarze pod wpływem stresu: dajcie sobie czas i zastanówcie się jak możecie przeciwdziałać sytuacjom stresowym. Ćwiczenia relaksujące są w wielu przypadkach wstępem do uzyskania większego spokoju i opanowania. Czasami 2 szklanki wody mogą czynić cuda.
Czynnik nr 2: brak snu
Zbyt mała ilość snu również uniemożliwia efektywne odchudzanie się. Udowodniono, że brak snu prowadzi do spadku poziomu leptyny we krwi. Hormon ten reguluje przemianę tłuszczu i hamuje apetyt. Z niektórych badań wynika, że przede wszystkim ludzie otyli nie reagują na ten hormon. Aby utrzymać wysoki poziom leptyny w krwi osoby pragnące schudnąć powinny pilnować tego, aby się kłaść wcześnie spać. Przed pójściem do łóżka nie powinno się spożywać napojów alkoholowych czy też zawierających kofeinę, niedozwolone są także tłuste oraz ciężkie posiłki.
Czynnik nr 3: skład produktów
Niektórzy ludzie przy zakupie środków spożywczych nie zwracają uwagi na ich skład. Im wyżej na liście znajdują się tłuszcze, tym więcej jest ich w produkcie. Zasada ta obowiązuje także dla innych składników, np. dla cukrów.
Warto czytać etykiety kupowanych produktów, gdyż zawierają one wiele istotnych informacji m.in. o GDA. Dzięki wskaźnikowi GDA oznaczającego wskazane dzienne spożycie, bez problemu dowiesz się, ile kalorii zawiera dany produkt i jaki procent dziennego zapotrzebowania na energię oraz składniki odżywcze pokrywa jego jedna porcja. To bardzo ważne informacje, gdy się odchudzasz lub jesteś na diecie zaleconej przez lekarza. Może się bowiem okazać, że produkt opisywany jako „light” ma w składzie więcej tłuszczu niż ten „klasyczny”, a bezcukrowe wafelki są co prawda bez cukru prostego, ale za to zawierają dużo węglowodanów.
Sama kaloryczność nie przesądza o wartości żywieniowej produktu. Ważne jest to jakie składniki zostały użyte do jego wyprodukowania.
Rozszyfrowując etykietę warto pamiętać, że choć nie ma podanych dokładnych ilości poszczególnych składników, to zawsze uszeregowane są one w kolejności malejącej. Oznacza to, że jeśli w „parówkach cielęcych” na pierwszym miejscu jest „mięso oddzielone mechanicznie”, a cielęcina na jednym z ostatnich, to raczej trudno jej będzie się nam w tym produkcie jej doszukać. Podobną pułapkę zawierać mogą produkty funkcjonalne np. „z dodatkiem błonnika”, który stanowić będzie 0,5% składu. Osoba, które nie czyta etykiety produktu nigdy nie wyłapie tych niuansów, które tak naprawdę decydują o jakości żywieniowej produktu.
Wskazówka: krytyczne spojrzenie na produkt podczas zakupów zawsze się opłaca. Również te rzekomo ubogie w kalorie produkty wymagają sprawdzenia listy składników.
Czynnik nr 4: zapachy
Wszędzie unoszą się smakowite zapachy. Niektóre restauracje i supermarkety wytwarzają je celowo, aby wzmóc apetyt klientów i zachęcić ich do jedzenia i zakupów. Zmysł powonienia ma bardzo silny związek z podświadomością i reakcjami emocjonalnymi człowieka.
Wskazówka: kto chce schudnąć nigdy nie powinien chodzić na zakupy z pustym żołądkiem. Jeszcze lepszy pomysł: niech w trakcie zakupów towarzyszy Wam przyjaciel bądź przyjaciółka i kontroluje Wasze poczynania. Wcześniej przemyślana i stworzona lista zakupowa może być właśnie takim „przyjacielem”.
Czynnik nr 5: niedoczynność tarczycy
Niektórzy ludzie cierpią na tzw. niedoczynność tarczycy. Tarczyca jest odpowiedzialna za proces przemiany materii. Jeżeli organ ten produkuje za mało tyroksyny, to proces ten się spowalnia. Czego skutkiem jest spadek wykorzystania energii, co prowadzi do przybierania na wadze. Czy ktoś naprawdę cierpi na niedoczynność tarczycy może potwierdzić tylko i wyłącznie lekarz. Zaleca się, aby w przypadku pojawienia się podejrzeń skonsultować się z lekarzem i zbadać funkcjonowanie tarczycy. Odpowiednie leczenie farmakologiczne może wspomóc walkę z otyłością, jak również z innymi objawami niedoczynności tarczycy.