23% dzieci rozpoczyna swoją przygodę z Internetem przed narodzeniem – tylu rodziców decyduje się na umieszczenie w sieci zdjęć USG. 33% noworodków pojawi się w mediach społecznościowych w przeciągu pierwszych kilku tygodni po urodzeniu. Tożsamość internetowa aż 81% dzieci zaczyna powstawać jeszcze zanim skończą dwa lata.*
W Internecie nic nie ginie
Z całą współczesną technologią, ze sztuczną inteligencją i zaawansowanymi algorytmami, te ślady nie trafiają w próżnię. Stanowią początek budowania profilu małego człowieka, który będzie mu towarzyszył przez całą resztę życia, i który to człowiek póki co zupełnie nie jest tego świadomy. To samo dzieje się, kiedy zakładamy dziecku teoretycznie bezpieczne konto na YouTube, lub kupujemy zabawki w jakiś sposób podłączone do Internetu. Zanim mały człowiek osiągnie wiek, w którym zacznie zdawać sobie sprawę z tego czym jest prywatność, wielkie korporacje zbiorą, przetworzą i wykorzystają ogromne ilości danych na jego temat. Spora część z tych informacji będzie również publicznie dostępna.
W ten sposób, często zupełnie nieświadomie, rodzice wywierają wpływ na przyszłość, jaka czeka ich dziecko w Internecie. W Internecie, w którym będzie niedługo spędzać kilka lub nawet kilkanaście godzin dziennie.
Zadbajmy o nasze dzieci
Od dłuższego czasu toczymy dyskusję o naszej prywatności, ciągle powstają nowe prawa związane z jej ochroną. Żadne z tych praw jednak nie mówi o prawach i potrzebach dziecka, które z oczywistych powodów są zupełnie różne od praw i potrzeb osób dorosłych. Powinniśmy wywierać presję na rządy i korporacje, aby nie tylko sobie o dzieciach przypomniały, ale również otoczyły je w tym względzie szczególną opieką.
Póki tak się nie stanie, jako rodzice powinniśmy zawsze zastanowić się nad zasadnością umieszczania online informacji o naszych dzieciach. Chęć podzielenia się zdjęciami z rodziną czy przyjaciółmi jest zrozumiała, ale nawet wówczas powinniśmy sprawdzić nasze ustawienia prywatności oraz przeczytać regulamin serwisu, z którego korzystamy. Warto również zastanowić się, co o informacjach, które umieszczamy pomyśli nasze dziecko, kiedy trochę urośnie, i co z tymi informacjami mógłby zrobić ktoś, kto kiedyś będzie chciał wyrządzić naszemu dziecku krzywdę.
Rozmowa jest najważniejsza
Nie powinniśmy również odwlekać rozmowy z dzieckiem o tym, czym jest prywatność i jakie są krótko i długofalowe skutki internetowych aktywności. Również, im wcześniej zaczniemy dzieci pytać, czy życzą sobie, aby dane zdjęcie trafiło do mediów społecznościowych, tym lepiej.
Obecne pokolenie jest pierwszym, którego internetowe życie zaczyna się w tym samym momencie, co to prawdziwe. Jest to ogromna zmiana społeczna, w ramach której powinniśmy się poruszać tak, jak dziecko stawiające pierwsze kroki – niezwykle ostrożnie.
*średnie dane AVG dla UE, USA, Kanady, Australii, Nowej Zelandii i Japonii